czwartek, 25 kwietnia 2013

Krzesło ubrane w laczki.


Meble, narzędzia, maszyny poukładane, teraz czas na drobnicę. Wszystko musi być na swoim miejscu. 

Symboliczne zakończenie remontu było bardzo pozytywne. Dziękuję :)

Gizior już podkrada skrawki skór!

Niektórym krzesłom musiałam zrobić KAPCIE. Za bardzo raniły podłogę, teraz maja wygodnie i ciepło w nogi.
Drewniane krzesło przy maszynie było kiedyś zmęczone, ale przywróciłam je do życia i je uwielbiam.

Czekamy na pozwolenie zawieszenia szyldu i wtedy otwieramy.
TO miejsce, TA pracownia, TO JEST TO.

Dziękujemy wszystkim za pomoc, miłe słowa i wsparcie, szczególnie tym, 
którzy mówili 'a po co to wszystko?'. Takie słowa motywują do działania,
aby pokazać po co i na co.
Róbmy swoje :)
Pozdrawiamy!









wtorek, 16 kwietnia 2013

halo, halo, ODBIÓR!

Remontu koniec! Poniżej przypomnienie, jak to wyglądało wcześniej i jakie zaszły zmiany. Uff.. nareszcie. 
Pozostały jakieś niedomknięte sprawy gwózdkowe, kranowe, balustradowe.. :)
Teraz wielkie pakowanie, przewożenie, rozpakowywanie, układanie.


Gizior zarezerwował już jeden parapet!
































 Naprawdę długo będziemy wspominać zieloną farbę i naturalny podkład do drewna sprzed x lat!




:)

czwartek, 11 kwietnia 2013

To nie koniec końca.

Dzieńdobry!

We wtorek mamy odbiór aj! Dopinamy wszystko na ostatni guzik. Ściany poprawione i pomalowane- oślepiają bielą, wykładzina przyklejona, okna polakierowane, drzwi wstawione. Jeszcze jedna warstwa farby, popraweczki, dokończenie okien, szybki remont toalety i.... sprzątanie. Później wnoszenie maszyn, skór, wszelakich narzędzi i mebli, następnie układanie i... otwarcie!:)
Promiennie wkoło, bo słońce słońce świeci. Wiosnaaa!

Pył już się nie unosi, tylko czuć zapach farb i lakierów. Mmm...





poniedziałek, 1 kwietnia 2013

schodowo na gotowo?

Święta, święta i po świętach! Od jutra zaczynamy zabawę ze ścianami i kończymy okna. Schody i balustrada już zabejcowane i polakierowane. Jeszcze dwa tygodnie. Tylko dwa! 

Może uda się nam na otwarcie ulepić kurę ze śniegu ha!

Gizior zakochany w piecyku!




(Pewien ktoś już sobie je do palenia wziął, na szczęście zguba się odnalazła :D )