czwartek, 25 kwietnia 2013

Krzesło ubrane w laczki.


Meble, narzędzia, maszyny poukładane, teraz czas na drobnicę. Wszystko musi być na swoim miejscu. 

Symboliczne zakończenie remontu było bardzo pozytywne. Dziękuję :)

Gizior już podkrada skrawki skór!

Niektórym krzesłom musiałam zrobić KAPCIE. Za bardzo raniły podłogę, teraz maja wygodnie i ciepło w nogi.
Drewniane krzesło przy maszynie było kiedyś zmęczone, ale przywróciłam je do życia i je uwielbiam.

Czekamy na pozwolenie zawieszenia szyldu i wtedy otwieramy.
TO miejsce, TA pracownia, TO JEST TO.

Dziękujemy wszystkim za pomoc, miłe słowa i wsparcie, szczególnie tym, 
którzy mówili 'a po co to wszystko?'. Takie słowa motywują do działania,
aby pokazać po co i na co.
Róbmy swoje :)
Pozdrawiamy!









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz