wtorek, 13 listopada 2012

Naprzód.

Zmiany, zmiany, zmiany. Nie piszę nigdzie nic, internetu nie posiadam za wiele.
Przeprowadzka do Mysłowic zakończona sukcesem. Warsztatowe bibeloty zajmują sporo miejsca :)
Dziennie przychodzi coś nowego, ale ciągle czegoś brakuje.


Pomysłów rodzi się coraz to więcej, bo możliwości przybywa!

Maszyna jest cudowna
Przy pierwszym odpaleniu ręce mi się trzęsły,
a gdy nacisnęłam na pedał piszczałam z radości jak mała dziewczynka. Tak, to jest to.
Maszyna przemysłowa kaletnicza, a stary dobry łucznik to jest ogromna różnica!
Szyje skórę jak masełko.

Już niedługo... PRODUKCJA!